Już w czerwcu zasygnalizowałam Ci, że postawiłam sobie cel, jakim będzie wytrwanie w studniowym treningu antystresowym.
Dla przypomnienia, podaję Ci link.
Trening z książką Stephen'a Palmer oraz Christine Wilding "Jak korzystać z życia bez stresu. Od spiętego do luzaka w 100 dni" mogą uznać dziś za zakończony i udany!
Przez pełne 100 dni, począwszy od 13 maja 2019 roku aż do 20 sierpnia 2019 roku - nie rozstawałam się z książką, jak i stukartkowym zeszytem!
Praca z książką jest na pewno ciekawą przygodą dla osób, które wiedzą w jakim celu po nią sięgają. Jest to trudnym proces, który zmusza do kontroli swoich stresorów zaraz po tym, jak dokonuje się ich zdefiniowania. Ale jest to walka ważna, którą naprawdę warto podjąć. Co ważne - dla siebie samego!
Przede wszystkim należy podkreślić, że musisz być bardzo wytrwałym w codziennym i skrupulatnym pracowaniu z książką. Praca z samą książką nie zajmuje dużo czasu - czasem to 5 - 10 minut. Sam musisz ocenić czy to dużo czas, aby pracować nad sobą i swoimi emocjami.
Bywały dni, kiedy nie realizowałam planu dziennego i musiałam nadrobić go w dniu kolejnym. Mobilizowało mnie to jednak do tego, aby nie tworzyć sztucznie zaległości i uczyć się systematyczności. Dlatego starałam się wykorzystywać każdy moment na pracę z książką - np. w autobusie, podczas przerwy w pracy, przy opalaniu się w ogrodzie. Pokazało mi to, że tak naprawdę nie potrzebowałam specjalnego czasu na pracę z książką, a wręcz przeciwnie bardziej organizowała mój czas.
Zeszyt, który proponuję Ci założyć do tego typu treningu jest obowiązkowy! Staje się swojego rodzaju pamiętnikiem, w którym możesz być naprawdę szczery. Szczery sam ze sobą! Uważam, że jest to podstawa powodzenia treningu.
Zeszyt posłuży Ci do codziennej realizacji etapów książki, do ustalania planów tygodniowych, do kontroli swojej aktywności, czy do oceny czynników wpływających na pojawianie się oznak stresu.
Pomimo tego, że z tematyką stresu spotykam się na niemal każdego dnia w pracy, prowadzę z tego tematu warsztaty grupowe, podczas pracy z książką odkryłam pewne ciekawostki, które pomogą mi w pracy, ale również w lepszym radzeniu sobie z własnym stresem.
Moje wnioski z pracy z książką
- zwracam większą uwagę na poprawność oddechu
- zyskałam większy spokój wewnętrzny i zdecydowanie szybciej wracam do równowagi emocjonalnej w sytuacji stresowej
- stres jest moim wyobrażeniem danej sytuacji - tylko ode mnie zależy, w jakie kolory ją ubiorę
- przemyślenia spowodowane realizacją każdej sesji z książki pozwoliły mi na spotęgowanie efektów uczenia się - dzięki temu nabrałam pewnych nawyków myślowych, które pozwalają na szybszą reakcję w sytuacji problemowej czy trudnej
- zwracam baczniej uwagę na to, czego pragnę - powinności oznaczają nakaz, dlatego staram szukać się w nim pozytywów i zmieniać swoje nastawienie na "chcę"
Czy warto było?
Zdecydowanie tak!
Polecam Ci pracę z książką Stephen'a Palmer oraz Christine Wilding "Jak korzystać z życia bez stresu. Od spiętego do luzaka w 100 dni".
Mam takie przekonanie, że wrócę do książki ponownie może za rok lub dwa. Jest dla mnie oczywista, jeśli chodzi o zagadnienia w niej poruszone. Jednakże wnioski, które wypracowałam wraz z nią skłaniają mnie do dalszej pracy.
Tobie również życzę luzu, który możesz osiągnąć podczas pracy nad sobą!
Dla przypomnienia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz